Nie pozwoliła mu zrezygnować z żużla. Wręcz zabroniła. Chciał się nią zająć, ona nie chciała, żeby był ciągle obok. Potrzebowała samotności i nie chciała, żeby przestał robić to, co kocha.
Tomasz już wiedział.
Jego nie było tak łatwo powstrzymać. Działał.
Każdy pytał jej jak się czuje. Wszyscy wokół niej skakali. Męczyli ją.
-Jak się czujesz?
-Mam już dość tego pytania.
-Chcesz gdzieś wyjść?
-Nie.
-Zjeść coś?
-Nie.
-Kate...
-Idź już.
Westchnął z rezygnacją. Nie wychodziła praktycznie z pokoju. Nic nie jadła. Nie chciała z nim rozmawiać. Nie wiedział, jak do niej dotrzeć.
Całymi dniami szukał tego drania. Nie miał punktu zaczepienia. Ale nie poddawał się i szukał.
Holder i Ward spędzali ze sobą jeszcze więcej czas niż dotychczas. Każdą wolną chwilę wypełniali swoją obecnością. Szukali, wypytywali. Z każdym krokiem byli coraz bliżej.
Jedyne, czego dowiedzieli się od policji to to, że to był psychol... Facet nie poprzestał na jednej ofierze... Kto wie, ile ich było...
Nie mogła sobie wmawiać dłużej, że to przez strach. Musiała mieć pewność, że jej obawy się nie spełnią.
Czekała w strachu, nerwowo obgryzała paznokcie.
Wykorzystała chwilę, kiedy nie było męża w domu. Sekundy wlekły się niemiłosiernie. Kiedy wybiła godzinę zero, podskoczyła, przerażona dźwiękiem telefonu. Minutnik pokazywał, że czas się skończył, a ona siedziała w miejscu. Jeszcze przed chwilą miała trudności z powstrzymaniem się przed zerknięciem.
Przemogła się. Dwie kreski. Zbladła.
Desperacko pragnęła, żeby było Warda.
Próbowała mu o tym powiedzieć. Kilkakrotnie. Ale nie było okazji.
Ciągle był w towarzystwie Chrisa, albo w biegu. Coraz więcej czasu spędzała samotnie.
-Darcy, masz dziś chwilkę czasu? Może spędzimy ten wieczór razem?
-Dziś nie mogę.- pocałował ją w policzek.- Wybacz, skarbie.
-Okey.
Nie kryła rozczarowania. Obiecał być przy niej, a prawie wcale go nie widywała. Brakowało jej silnego, męskiego ramienia. Ale i przyjaciela...
Zalogowała się do sieci.
"-Czekam, aż będziesz online. Napisz."- pojawiły się litery na ekranie.
Upiła łyk soku pomarańczowego.
Za nowe początki.
I odpisała.
-Znalazłeś coś?
-Nie jestem pewien.
-Co masz na myśli?
-Zobacz sam. Tomasz to wysłał.
Darcy podszedł do Chrisa, przeczytał wiadomości, które widniały na ekranie laptopa.
-O cholera.
-To jeszcze nie wszystko. Patrz.
-Ja pierdole, mamy go.
Darcy nie wrócił na noc do domu. Ostatnio często mu się to zdarzało.
Spędziła dużo czasu czatując.
" Jestem jeśli czegoś potrzebujesz."- napisał. Potrzebowała, ale czy była gotowa, by przenieść znajomość z internetu do rzeczywistości?
-Muszę być zdesperowana, skoro szukam pocieszenia w internecie. I właściwie, dlaczego rozmawiam sama ze sobą?
Wzięła prysznic. Wycierając włosy, wpatrywała się w swoje odbicie.
To był pomysł Darcy'ego, by mieć w łazience ogromne lustro.
Ślady ostatnich wydarzeń powoli znikały. Oprócz jednego. Przejechała dłonią po bliźnie na karku.
Chciała, żeby go znaleźli, żeby zgnił w więzieniu. Ale nie to ją martwiło.
Miała nadzieję, że nie nie zostawił jeszcze jednego poważnego śladu, od którego już nigdy by się nie uwolniła.
-Usuń. Nie będzie problemu.- odezwał się głos w jej głowie.
Prychnęła.
Musiała zdecydować, co zrobić, ale czy mogła podjąć decyzję bez rozmowy z Wardem?
-Gdybyś go obchodziła to byłby tu teraz, z Tobą.- znów ten durny głos.
-O, zamknij się.- rzuciła swojemu odbiciu.
Sealy postanowiła z tym skończyć.
-Holder, chodź tu!
-Nie mogę teraz, kochanie.
-Zamknij się i rusz tutaj swoją zacną dupę, albo się wyprowadzisz do Woffindena.
-Co się dzieje?
-Co wy z Wardem wyrabiacie?
-Bierzemy sprawy w swoje ręce.- nie chciał patrzeć jej w oczy.
-Nie róbcie niczego pochopnego, słyszysz?
-Oczywiście.
-Macie już coś?
-Nie, jeszcze niczego.
-Darcy zaniedbuje swoją żonę. Ona ciągle siedzi sama. Staram się być przy niej, ale nie mogę być ciągle. Chris, on powinien być w domu! Ty zresztą też! Max prawie wcale nie widuje swojego ojca!
-Już niedługo wszystko wróci do normy.
-Jesteś pewien?
-Absolutnie.
Wziął synka na ręce. Młody Holder bawił się palcami swojego ojca.
'Przepraszam.'- powiedział w myślach do niego, Sealy, Kate i wszystkich bliskich.
Wzięła test do ręki, schowała go do kieszeni bluzy i zeszła do salonu, gdzie Ward grał na konsoli.
-Późno wróciłeś.
-Przepraszam, miałem coś do załatwienia.
Przyjrzał się jej uważnie. Była blada. Nienaturalnie blada.
-Coś się stało? Ktoś Ci coś zrobił?- zdecydowanie odrzucił konsolę w bok i wstał.
Pokręciła głową.
-Jest coś, co muszę Ci powiedzieć.- głos jej zadrżał.
-Wyduś to z siebie, Kate. -ogarnął go lęk. W myślach przewijał listę grzechów i zastanawiał się, o czym chciała mu powiedzieć.
Otworzyła usta, już zamierzała wyznać, co jej leżało na sercu, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Nie zwracaj uwagi. Powiedz.
Dzwoniący niecierpliwił się. Westchnęła i poszła otworzyć.
Do ich domu wtoczyli się policjanci.
-Znaleźliśmy go. Mężczyznę, który panią napadł.
-To dlatego tu jesteście.- Ward odstawił szklankę na blat.
-Niezupełnie.
-Jaka kara go czeka?- w dziewczynie obudziła się nadzieja.
-Teraz już żadna.
-Jak to?
Zwrócili się do Darcy'ego:
-Jest pan zatrzymany pod zarzutem zabójstwa.
_________________________________________________________________
Tak na rozweselenie
MARTIN :D
Że niby co?!! Darcy aresztowany?! Co oni z Holderem narobili?! Boże?! Nie będę mogła przez Ciebie teraz spać! Jezu oby to dziecko było Warda, ale teraz to już nie wiem co byłoby lepsze. Sealy ma racje, ale troche za późno się odezwała. Głupki, Głupki. Co wy zrobiliście?! Czekam na next :) Całuski, Natka :*
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLE- tak skomentuje.
OdpowiedzUsuńCo za rozdział! Ile w nim emocji, ja nie mogę usiedzieć. Gdy czytam twoje rozdziały to czuje się tak jakbym była u nich i przeżywała to co oni.
MÓWIŁAM WYKASTROWAĆ SKURCZYSYNA?! Katy w ciąży? Z Wardem czy z tym czymś? Za co Holder przepraszał? Zabił go? Niekończące się pytania i straszna ciekawość, co będzie dalej!
Wczoraj nie było rozdziału a ja czułam się jakby ktoś coś mi odebrał. Może to nie jest normalne ale byłam zła, że nie przeczytałam dalszej części! Przyzwyczaiłam się strasznie do nich.:P
Czekam na szybki następny! ;)
Przepraszam :<
UsuńJutro się poprawię ;)
Och! Nie wytrzymam jak nie skomentuje! Wiesz, że to ja. :D
OdpowiedzUsuńZamurowało mnie! Ciąża?! No nie spodziewałam się! :3
Boże! Jaki Ward! I Holder! Co oni najlepszego nawyrabiali?! Idioci. xD
Zabili go, zabili go! Piąteczka chłopaki! Co nie zmienia faktu, że to idioci.
Jaki do dupy rozdział?! Kocham Dudka! Takie rzeczy dzięki niemu. ;D
Jutro musi udać mi się zalogować to będzie jeszcze jeden komentarz ode mnie. ;)
Co?! Darcy zatrzymany pod zarzutem zabójstwa?! ;oo nie.. to nie może być prawda.. Mam nadzieje, że to są BŁĘDNE zarzuty ^^ ;d czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuń+ Myślę, że to będzie dziecko Kate i Darcy'ego. :D
UsuńWTF?! - nie ogarniam... co tu się dzieje :O Ward???! co ty znowu odwaliłeś?! nie wiem jak to skomentować... wkurza mnie .... powinien być teraz z Kate... ale chyba wiem skąd to wszystko :p jestem ciekawa co będzie dalej... aż się boje....
OdpowiedzUsuńOstatnie zdanie, aż zaparło mi dech. JAK TO WARD ARESZTOWANY??? Przecież on nie mógł tego zrobić. Oczywiście mam nadzieję, że Holder nie zrobił czegoś głupiego. I ta ciąża. Biedna Kate, mam nadzieję, że ten sukinsyn jej tego nie zrobił, bo nigdy nie uwolni się od złych wspomnień.
OdpowiedzUsuńCzytając rozdział czuję jakbym stała gdzieś obok, a na dworze padał deszcze dodając temu wszystkiemu dramaturgi.
Już nie mogę doczekać się co będzie dalej. Chyba nie zasnę... :D
Po pierwsze to radzę Ci się gdzieś dobrze skryć, bo idę Cię zabić.
OdpowiedzUsuńNie żartuje.
MAM NADZIEJĘ, ŻE TO NIE JEST DZIECKO TEGO PSYCHOLA!
O JA CIEŻ PIERDZIELE TE "PRZEPROSINY" HOLDERA.. MAM NADZIEJĘ, ŻE TO NIE ON ZABIŁ.
DARCY.. PO PROSTU NADZIEJĘ, ŻE CHŁOPCY NIE MACZALI W TYM PALCÓW.
ALE TY JESTEŚ NIEPRZEWIDYWALNA. PO TOBIE WSZYSTKIEGO SIĘ MOŻNA SPODZIEWAĆ.
CHOWAJ SIĘ.
NADCHODZĘ ;_;
DO NASTĘPNEGO ;)
http://love-is-a-contradiction.blogspot.com/
Mi również wydaję się, ze te przeprosiny mają coś wspólnego ze smiercia tego psychola. Tak w ogóle potrzebowalam 2 dni,żeby przeczytac to swietne opowiadanie. Czekam na kolejne z niecieprliwoscia, jestes swietna<3 zapraszam do siebie <3
OdpowiedzUsuń